2016 był rokiem bardzo udanym. 2017 już się zaczął, najwyższa więc pora spisać kilka celów i planów na ten rok.
W tym roku planuję spędzić na rowerze nieco więcej czasu niż w 2016. Założyłem sobie kilka bardzo konkretnych liczb, które chcę osiągnąć. Liczby to jedno, radość z jazdy to drugie. Czasem jednak przydaje się dodatkowa motywacja w postaci bardzo konkretnego celu do wykonania.
A co dokładnie zamierzam osiągnąć:
W tym roku nie będę się ograniczał tylko do Alpejskich Przełęczy. Jest wiele pięknych gór w Polsce i w Czechach, a tam też chcę pojeździć.
W ostatnich kilku latach byłem na kilku naprawdę fajnych weekendowych wyjazdach. Ciągle czytam jednak relacje z wyjazdów do Calpe, na Teneryfę, Kanary i muszę przyznać, że strasznie mi się coś takiego marzy! Tydzień na rowerze brzmi bajecznie. Plany są, musi się udać.
W zeszłym roku był Säntis Classic, w 2015 BerGiBike i MTB X-Cross Bike. W tym roku chcę wziąć udział w conajmniej 5 imprezach. Mogą to być wyścigi, Gran Fonda, większe zorganizowane wyprawy. Nie ważne co, ważne żeby było fajne i w dużej grupie.
Cel kontynuowany z zeszłego roku. Tym razem nieco bardziej przyłożę się do dokumentacji tego celu.
Tak tylko na koniec, mam jeszcze 3 małe cele dodatkowe. Po pierwsze kupić w końcu nowy rower MTB, po drugie spędzić więcej dni na rowerze MTB, po trzecie zorganizować więcej wspólnych wyjazdów w ramach Beskidy Bike Club. Realizacja tych celów jest bardzo zależna od wielu czynników, na które nie mam do końca wpływu. Jeśli nie uda się ich zrealizować, trudno…
Mam nadzieję, że w tym roku rower będzie mi dawał tak samo dużo radości, co w ubiegłym roku. Cele celami, najważniejsze to mieć czas, motywację i zdrowie.
No i fajnie jeśli czasu i motywacji wystarczy też na prowadzenie bloga… zobaczymy…